środa, 17 czerwca 2015

Metamorfoza Sypialni i Pani Szafy

Renikonka lubi inspirować:) 
Ludziska! Twórzcie, malujcie, kreujcie, 
to jest dobre dla Waszych Szarych Komórek!;) 
I ta satysfakcja tuż PO... a może czasem i odrobinę dłużej -bezcenna!!! 
W czeluściach mojej mózgownicy ukrywają się fantastyczne pomysły. 
Wymówek jest wiele "nie mam czasu, pieniędzy, nie chce mi się...", 
ale jak już zabierzecie się za robotę i ją skończycie... 
to powstają takie cacka :)






Przez długie lata nie miałam bladego pojęcia co zrobić z moją sypialnią, aż w końcu wszystko się wyklarowało 
i zabrałam się za robotę!





Skrzynki po jabłkach nie kosztowały nic, bo walały się po garażu z przeznaczeniem na podpałkę. Deski na zagłówek kupiłam w Castoramie, to chyba były dechy do obijania domu z zewnątrz - znalazłam najtańsze, których wielkość i kształt mi odpowiadał. Naturalnie wymierzałam je i zbiłam do kupy przy zafascynowaniu moimi stolarskimi zdolnościami sąsiadów;)  Najpierw skrzynki wyczyściłam moją fioletową wiertarką (każda kobieta powinna mieć swoją własną wiertarkę w ulubionym kolorze - musowo!!!;) i papierem ściernym. Przybiłam wewnątrz skrzynek listewki, dzięki którym mogłam zrobić szklaną półkę (szyby też mnie nic nie kosztowały, bo miałam akurat wymiarowe szybki od starych mebli kalwaryjskich - taka ze mnie szczęściara, albo Spryciarz ;P   Pomalowałam drewno techniką dekupage. Oznacza to, że wykorzystałam do malowania drewna zwykłą akrylową, białą śnieżkę do ścian. Namalowałam kwiatuszki farbą, którą pomalowałam ścianę na fioletowo, żeby stoliki pasowały i się zgrywały kolorystycznie. Nakleiłam papier dekupage w rogach skrzynek klejem stolarskim typu Wikol do drewna. Następnie nałożyłam akrylowy lakier bezbarwny-jedwabisty połysk Vidaron do drewna i myk...


STOLIKI NOCNE JAK MALOWANE;)




Łyso jakoś te stoliki wyglądały, bez badziewia różnego... początkowo chciałam kupić w Ikei wypasioną nocną lampkę, ale stwierdziłam, że stylowo moja zdezelowana lampeczka się nada i oto przeszła kolejną metamorfozę. Kiedyś miałam jazdę na malowanie wszystkiego na czarno i przy urządzaniu studia fotograficznego lampka stała się czarna - oryginalnie była rustykalna - teraz odnalazła się perfekcyjnie w bieli...




Podstawę pomalowałam Śnieżką - lakier do drewna i metalu... trochę długo schło, ale dało radę. Klosz był papierowy, więc go zdecupażowałam śnieżką (kompozycja własna - ecuru;) + lakier bezbarwny. To samo zrobiłam z doniczką, przy której mnie olśniło, że na cholerę kupować co chwilę nową, skoro mam multum starych i wszystkie można przemalować według własnego widzi mi się! Wystarczy biała farba do ścian (10l=45zł) i kolekcja barwników, albo farbek akrylowych w tubkach i możesz tworzyć wszystkie kolory tęczy i nanosić na co tylko chcesz! 




Tak więc z TEGO...





Powstało TO... :)





Najbardziej kosztowną rzeczą w mojej sypialni jest lustro z Ikei (299zł), ale mnie oczywiście nic nie kosztowało, bo dostałam je w prezencie;) Mam tylko jedną ścianę pomalowaną na śliwkowo - zostało mi dużo farby z malowania korytarza/galerii na różowo, więc dodałam czarnego barwnika do różu i wyszedł mi taki piękny fiolet, znaczy farba również z recyclingu jak prawie wszystko w mojej sypialni;) Pokrowce na poduszki uszyłam sama ze starej zasłony i myślę, że wyglądają dość ekskluzywnie oraz pięknie się prezentują na tle mojego zagłówka. Kupiłam kilka lat temu materiał na zasłonę, która wisi teraz po lewej na zdjęciu, ale do niczego mi nie pasował, więc dojrzewał spokojnie w szafie, aż tu... no i kurcze pasuje do poduszek!!! :) Uważam, że każdy człowiek i rzecz ma swoje miejsce - trzeba tylko czasem cierpliwie poczekać, żeby się udało je znaleźć... 




Metamorfoza Pani Szafy:)







Przez długi czas nie wiedziałam co począć ze starą PRL-owską szafą, której wyrzucić nie chciałam, bo przydatna bestyja była zawsze - jeno nie wyglądała za dobrze. W końcu olśniło mnie, że może być jak najbardziej czarna, bo ten kolor pasuje do wystroju studia. Jednak, żeby Pani Szafa nabrała charakteru i stała się wielofunkcyjnym meblem, wpadłam na pomysł, żeby pomalować ją tablicówką z podkładem z farby magnetycznej. Znaczy, że można sobie na niej pisać kredą jak w szkole i do tego jeszcze przyczepiać różności magnesami :)





Recycling szafy kosztował mnie ok 150zł

D.I.Y. Szafy
Potrzebna będzie:
-farba magnetyczna (Nowodomo) 85zł
-farba tablicowa (czarna Syntior 0,5l) 57zł
-wałek do malowania + kuweta
-mały pędzel do domalowywanie "to tu to tam"
-taśma malarska, folia
oraz magnesy lodówkowe i kreda do testowania nawierzchni ;)

ENJOY!!! :D